OLAYActive Hydrating Krem Nawilżający na Dzień dostarcza nawilżenia, które delikatnie chroni Twoją skórę podczas dnia.Skóra staje się delikatna i bardziej elastyczna, masz poczucie komfortu i świeżości.
Działanie:Szybko nawilża
Unikalna formuła, opracowany przez OLAY aktywny kompleks nawilżający szybko nawilża Twoją skórę i odbudowuje jej hydro-równowagę.Efektywnie chroni skórę przed suchością i odwodnieniem.
Poprawia zdolność skóry do naturalnego utrzymywania wilgoci przez dłuższy czas, chroni przed wysuszaniem i sprawia, że skóra jest miękka i elastyczna przez cały dzień. Zapewnia ochronę UV.
Filtry UV (SPF 4) zapewniają efektywną ochronę przed promieniami ultrafioletowymi.
Unikalna formuła, opracowany przez OLAY aktywny kompleks nawilżający szybko nawilża Twoją skórę i odbudowuje jej hydro-równowagę.Efektywnie chroni skórę przed suchością i odwodnieniem.
Poprawia zdolność skóry do naturalnego utrzymywania wilgoci przez dłuższy czas, chroni przed wysuszaniem i sprawia, że skóra jest miękka i elastyczna przez cały dzień. Zapewnia ochronę UV.
Filtry UV (SPF 4) zapewniają efektywną ochronę przed promieniami ultrafioletowymi.
Kiedy kupowałam ten krem kierowałam się głównie jego składem (żadnej parafiny!) oraz opakowaniem- zależało mi na czymś małym, poręcznym i plastikowym. I takie właśnie jest opakowanie tego kremu. Dodatkowo plusem jest, że ma plastikowe wieczko w środku, a nie jak w większości kremów, które używałam sreberko, które jest niepraktyczne i zawsze mnie drażniło. No taki sobie szczegół i kaprys;) Krem ma kolor lekko różowawy (taki jak zakrętka) i teraz najgorsza część całego opisu. ZAPACH. Chemiczny, ciężki i strasznie drażni mój nos oraz głowę. Ale pewnie nie wszyscy mają takie problemy z zapachami jak ja;) Krem ma lekką konsystencję, szybko się wchłania i nie zapycha. Działa całkiem przyzwoicie (nakładam go z zatkanym nosem), skóra jest nawilżona i miękka. Jest dobry jako baza pod podkład. Zazwyczaj nakładam cienką warstwę kremu, a na to podkład, ale czasem są takie dni, kiedy wiem, że będę siedzieć w domu i nikt nie zobaczy mojej mordki, więc odpuszczam sobie makijaż i nakładam grubą warstwę jakiegoś specyfiku nawilżającego. I tutaj krem się nie sprawdza - przy większej ilości zaczyna się rolować na twarzy. Jednak nie zaznaczam tego jako minus,. bo przecież nie ma to myć maseczka a krem:) A jedynie podaje wynik mojego doświadczenia.
Nie wiem jednak czy kupię go następnym razem- zapach jak dla mnie jest zdecydowanie zbyt wielkim argumentem przemawiającym za "nie".
Tym razem bez składu, bo tak jak wspomniałam wcześniej znajdował się na opakowaniu, które już dawno wylądowało w koszu.
Ktoś używał i ma odmienne zdanie? A może dopiero zamierzacie go wypróbować?
Miałam go kiedyś. Mi jego zapach nie przeszkadzał.
OdpowiedzUsuń