sobota, 17 września 2011

My moment of sweet calm...

Nie przepadam za wanilią. Wszystko co zawiera wanilię (np. mgiełki do ciała) mdli mnie i doprowadza do bólu głowy. Jest jednak jeden produkt, który nie wywołuje "efektów ubocznych", a wręcz przeciwnie! Woda + that vanilla moment = słodka kąpiel;) Jakoś tak wybierając żel pod prysznic zobaczyłam na półce kilka podobnych butelek z kolorowymi płynami. Zaczęłam wąchanie. Najpierw malinowy, następnie imbirowy i jeszcze jeden. Wanilia? Chwila namysłu.. ok powąchanie może nie zaszkodzi aż tak bardzo. Otworzyłam, powąchałam i .. wpakowałam do koszyka. Zapach jest świetny. Słodki, ale nie mdły. Waniliowo- budyniowy. Konsystencja kremowa. Do tego to opakowanie! Uwielbiam takie właśnie proste rozwiązania. Poza tym jest wydajny (czasem daję parę kropel na siatkową myjkę, a częściej bezpośredno na ciało). Używam już niecałe 2 miesiące codziennie i jest tyle ile widać na zdjęciu. Do tego kosztował niewiele, bo 2£ w promocji, a cena regularna to 2,99£. Zapomniałabym dodać, że produktu jest 500 ml;) Wiem, że produkt jest dostępny w UK (ja dostałam go w Tesco) i w Polsce nie spotkałam tej firmy, ale jeśli będzie ktoś miał okazję go kupić to może te kilka słów pomoże, żeby nie wachać się dłużej niż.. w ogóle się nie wachać;) Jeżeli ktoś jest zainteresowany produktami firmy  Treacle Moon odsyłam TUTAJ. Ja wiem, że w mojej łazience napewno zagości jeszcze żel o zapachu mięty- jeżeli takowy znajdę w sklepie. A teraz słodkie zbliżenie;)
Jak widać opakowanie jest proste i wygodne:) I prosty design achhhh można się zakochać:D

No i skład. Co prawda są dwa parabeny, ale bardzo nisko na liście.
Udanego weekendowego wieczoru. A ja biegnę pod prysznic:) Słodyczy nigdy za wiele!:)

1 komentarz:

  1. Teoretycznie też nie przepadam za wanilią, a jakoś duża część tego, co kupuję jest waniliowa :)

    OdpowiedzUsuń

Zostaw po sobie ślad! Jestem ciekawa Twojego zdania i opinii, nie czekaj więc i podziel się nią;)