Swego czasu nabyłam kremy do rąk, które z tego co zaobserwowałam cieszyły się ogromnym powodzeniem na blogach. I w sumie gdybym się o nich nie naczytała to pewnie bym ich nie wzięła ze względu na parafinę w tle (trzecie miejsce). Usprawiedliwiłam się sama przed sobą, że krem jest do rąk, a nie do twarzy, więc może i paraffinum nie zaszkodzi aż tak bardzo. Zapomniałam dodać o czym mowa: Cztery Pory Roku, krem glicerynowy do rąk jagodowy i odżywczo-regenerujący mango. Cena była niewielka, bo coś ponad 3 zł za aż 130 ml produktu. Działa nie najgorzej. Nawilża choć nie na długo ( w końcu ta parafina, przy dłuższym stosowaniu najzwyczajniej w świecie wysusza skórę). Wchłania się szybko i nie zostawia tłustej warstwy. Skóra jest delikatna i bardzo przyjemna w dotyku. Lubię go używać. Ale też czekam kiedy te dwa opakowania się skończą i sięgnę po coś innego.
Narazie jestem w trakcie jagodowego. Jagód tam nie czuję, ale zapach też nie jest zły.
Jakie kremy do rąk polecacie? Których lepiej unikać? Cezkam na propozycje;)
Zdecydowanie radzę unikać tych małych, zielonych tubek z garniera- bardzo przesuszyły mi skórę dłoni ;(
OdpowiedzUsuńJa polecam krem do rąk Anidy z olejem makadamia- robiłam jego recenzję jakiś czas temu. Niestety zostawia film.
OdpowiedzUsuńkosodrzewina: dzięki za ostrzeżenie;)
OdpowiedzUsuńzoila: czytałam, wypróbuję jak będę miała okazję;)